Seafood Station Restaurant & Oyster Bar to nowe miejsce na mapie stolicy, w którym można spotkać Warszawskich miłośników owoców morza. Restauracja znajduje się na Alejach Jerozolimskich 93, a jej wnętrza zaprojektował architekt Jan Sikora właściciel pracowni Sikora Wnętrza. Przestrzeń inspirowana estetyką targów rybnych z różnych części świata zaserwuje gościom prawdziwą ucztę dla zmysłów.
Restauracja oferuje ponad 300 metrów powierzchni użytkowej na dwóch kondygnacjach. Sufit na wysokości 9 metrów tworzy niesamowite wrażenie, dodatkowo potęgowane ogromnymi przeszkleniami. W strefie dla gości każdy znajdzie coś dla siebie: nie brakuje kameralnych stolików idealnych na romantyczną randkę, wygodnych kanap na wypad z przyjaciółmi, szybki lunch czy spotkanie biznesowe.
Estetyka wnętrza w odważny i oryginalny sposób zestawia ze sobą elementy stylu industrialnego i secesji. Widoczne, wyraźne linie konstrukcji poza funkcją nośną stają się też niezwykłą, surową bazą aranżacji. Podobnie jak widoczne pod sufitem komponenty instalacji elektryczny i wentylacyjnych – nadają przestrzeni loftowego charakteru. Na piętro prowadzą metalowe schody, z balustradą z przemysłowej, metalowej siatki.
Bar otacza oryginalne oświetlenie, wykonane z długich, okrągłych rur. Podłogę i niektóre ściany pokrywają białe, kwadratowe kafle, podobne do posadzek stosowanych w halach sprzedażowych targów rybnych. Goście mogą usiąść przy długich, drewnianych stołach i rozkoszować się smakiem świeżych owoców morza.
Surową, industrialną bazę łagodzi obecność elementów secesyjnych. Motywy z płynnymi, miękkimi liniami, duże lustra i delikatne, iluzorycznie lekkie szklane oprawy oświetleniowe. Jasnoniebieska tapicerka kanap nawiązuje do odcienia spokojnego morza. Małe, kwadratowe stoliki z marmurowym blatem przywodzą na myśl romantyczne, francuskie kafejki i dodają wnętrzom elegancji. Połączono je z czarnymi, drewnianymi krzesłami o miękkich, giętych formach.
We wnętrzach nie mogło zabraknąć sztuki z morskimi motywami – rzeźb, obrazów oraz autorskich elementów dekoracyjnych. Okrągłe ozdoby na ścianach przypominają charakterystyczne, dekoracyjne talerze z ceramiki, wykonywane niegdyś przez Piero Fornasettiego. Jednak tutaj, zamiast podobizny włoskiej śpiewaczki Laury Cavalieri, zdobią je rysunki ryb, małży i skorupiaków.
Projektant pragnął połączyć ze sobą dwa, zupełnie różne światy: uliczny, z zatłoczonymi targami rybnymi i wysmakowaną elegancję luksusowych restauracji. Efekt realizacji jest zaskakujący – wnętrza są niepowtarzalne i świeże a gości lokalu czeka niezwykła, wizualna uczta.
- „Warszawski Seafood Station to wnętrze oparte o mocne kontrasty. Z jednej strony to surowość portowych hal rybnych, a z drugiej elegancja francuskiej kawiarni. Szukałem równowagi między tymi dwoma światami, które z pozoru się nie stykają. Wyjątkiem są tutaj secesyjne portowe hale rybne, które widziałem np. w Manaus w Brazylii czy w Indiach: tam takie połączenie wydaje się być oczywiste i ciągle piękne. Ten lokal stanowi naszą wizytówkę w centrum Warszawy” - mówi autor projektu Jan Sikora.
Ogromną rolę we wnętrzach restauracji Seafood Station Restaurant & Oyster Bar odgrywa drewno. Pojawia się w formie pionowej, niebieskiej boazerii, lamele na barze wykonane z orzecha amerykańskiego aż po poręcze na metalowej balustradzie. Materiał łagodzi surową stal i elementy industrialne. Jest też luźnym nawiązaniem do budowy łodzi rybackich i statków. Projekt restauracji był realizowany z pełnym pozwoleniem na budowę, za które odpowiedzialny był architekt Wojciech Augustyniak, współpracujący z pracownią projektową Sikora Wnętrza.
Warszawska restauracja przyjmuje gości już od ponad miesiąca. Klienci są zachwyceni wnętrzem i jego doskonale przemyślanymi detalami – dostrzegli nawet klamki o kształcie ośmiornic, które zamontowano w łazienkach.
Fot. Yassen Hristov