Architekci z warszawskiej pracowni 81.WAW.PL zrealizowali niezwykły projekt wnętrz domu położonego w jednym z najbardziej malowniczych zakątków stolicy. Wnętrza wypełniły bryłę nowoczesnego budynku z widokiem na dużą, zalesioną działkę w taki sposób, aby Inwestorzy mogli cieszyć się przyrodą w każdym zakątku domu.
Dom położony na warszawskim osiedlu Bielany jest otoczony sosnami i brzozami. Jego właścicielka, Monika, marzyła o domu w lesie, dlatego architekt Daniel Cieślik stworzył bryłę zapraszająca przyrodę do środka. Zieleń wlewa się do środka i stanowi integralną część aranżacji wnętrz. Projekt tych niezwykłych przestrzeni Inwestorka zleciła pracowni 81.WAW.PL.
„Anna i Rafał są bardzo konkretni, już po pierwszym spotkaniu wiedziałam, że jest między nami chemia. Już pierwsze projekty, jakie przedstawili, tak nam się spodobały, że właściwie nic nie zmienialiśmy” – mówi właścicielka.
Dzięki pomysłowości i innowacyjnym rozwiązaniom, architekci z pracowni 81.waw.pl stworzyli wnętrza, które nie tylko realizują oczekiwania inwestorów dotyczące funkcjonalności i komfortu. Projektanci zadbali również o doskonałą spójność estetyki wnętrz z bryłą budynku i otaczającą go przyrodą. Dowodem tego jest m innymi identyczna kolorystyka wykończeń – zarówno odcieni drewna, elewacji i tarasu. Pionowe deski rozciągają się przez cały dom aż na taras. To intrygujące nawiązanie do pni sosen widocznych za oknami. – „Wszystko ma tu swoje uzasadnienie, z czegoś wynika. Dlatego nie było problemu z wymyślaniem, jak urządzić poszczególne wnętrza. Architekci doradzali nam na przykład, jakie wybrać materiały, ale nic nie narzucali” – podkreśla Monika.
Na parterze domu znajduje się strefa dzienna z salonem, jadalnią, kuchnią oraz sypialnia z łazienką, garderoba, gabinet i łazienka gościnna. Piętro zajmują pokoje dwóch nastoletnich córek, łazienka oraz pokój gościnny. Znajdują się tu również przestrzenie rekreacyjne – siłownia i duży taras. Inwestorzy lubią kontakt z naturą – dokarmiają ptaki i mają w ogrodzie budki lęgowe. W domu są dwie lornetki, dzięki czemu mogą podglądać żyjące w sąsiedztwie ptaki.
„[lornetki] są dwie, jedna w sypialni – zdradza Monika. – Zdarza nam się obserwować tu kowalika. To jedyny polski ptak, który potrafi chodzić po pniu głową do dołu” – wyjaśnia.
„Zwykle, projektując dom, już myślimy o wnętrzu, tutaj jednak musiało być inaczej. Chcieliśmy, aby było spójne z architekturą i otoczeniem. Przewodnimi motywami stały się grafit i czerń – bo część elewacji jest pokryta łupkiem – drewno i wszechobecny las. Powielając pewne elementy, jak pionowe linie pni drzew, staraliśmy się nadać przestrzeni rytm. Stąd np. pomysł na przepierzenie oddzielające kuchnię od pokoju dziennego. Podobne deskowanie powtarza się na suficie siłowni, gdzie malowanie z kolei nawiązuje do skosu dachu. Długo szukaliśmy sposobu na przeniesienie tego motywu do wnętrza, żeby nie był zbyt mocny, niepokojący. Dużo jest elementów liniowych, które porządkują wnętrze – jak choćby czarna ramka kabiny prysznicowej i wokół mozaiki w łazience – także dlatego, że odwołują się do czarnej ślusarki okiennej”. - podkreśla Anna Paszkowska‑Grudziąż, architekt z pracowni 81.waw.pl.
Kuchnia, jadalnia i salon znajdują się w jednej, otwartej przestrzeni. Dodatkowo przeszkolona ściana otwiera strefę dzienną na ogród. Nowoczesne wnętrze jest ciepłe i przytulne dzięki tekstylnym akcentom, takim jak tapicerowane krzesła Bat od Gubi o poduszki Tokyo na szarej, rozłożystej kanapie. Pod stopami rozciąga się puchaty dywan NAP. Oświetlenie to modne lampy Mirror Ball projektu Toma Dixona. Ich ciepły, złoty kolor podkreśla odcienie jasnego drewna. Biały sufit przecinają czarne rynienki wpuszczonych opraw liniowych. Niska zabudowa meblowa również jest utrzymana w ciemnym, nasyconym kolorze. Komodę uzupełniają przeszklenia z dymnego szkła. Spójna kolorystyka i materiały przewijają się w całym domu.
Kuchnię od innych pomieszczeń odgradza ażurowa, drewniana ścianka. Przestrzeń oświetlona jest oprawami LED. Przy wyspie o kształcie litery U stoją szare, tapicerowane hokery Mishell marki Noti. Siedząc przy blacie z grafitowego spieku, możemy podziwiać obraz autorstwa Doroty Buczkowskiej, widzący na ścianie obok okna. Zabudowa kuchni ma matowe, czarne fronty, w których błyszczą minimalistyczne sprzęty AGD. Aranżacja części kuchennej tylko pozornie jest skromna – wykorzystano tu wysokiej jakości materiały i dopracowano wszystkie detale. Regularne podziały i monochromatyczna kolorystyka z dodatkiem jasnego drewna tworzy bardzo eleganckie wrażenie. – „Kluczową kwestią była precyzja wykonania, ale pan Piotr Lubomski zrobił to perfekcyjnie, podobnie jak inne zabudowy” – podkreśla Monika.
Duże przeszklenia w ścianach sypialni sprawiają, że niemal przenosimy się do ogrodu. Dzięki tkaninom wnętrze jest ciepłe i przytulne. Łóżko jest tapicerowane miękkim aksamitem, a domownicy mogą zanurzyć się w pościel z lnu i pikowanej satyny (NAP). Pod sufitem wiszą efektowne lampy Bloom marki Kartella, natomiast smukłe oprawy przy łóżku to Demetry od Artemide. W ścianie po obu stronach łóżka znajdują się drzwi z dymnego szkła – prawymi przejdziemy do garderoby, natomiast lewymi do pięknej, prywatnej łazienki. Z drugiej strony ściany nad drzwiami wykończono czarnym spiekiem, który tworzy optyczną iluzję szkła sięgającego do sufitu, tuż obok wysokiej wnęki prysznicowej. Aranżacje łazienki są spójne z resztą wystroju domu oraz otaczającą go naturą. W prywatnej łazience Inwestorów zachwycają dekoracyjne płytki z malowniczym, botanicznym motywem. Druga, mniejsza łazienka w domu została wykończona mozaiką ze złotymi elementami. W obu pojawiają się elementy drewniane w postaci mebli oraz drewnopodobnych płytek.
Wąską klatkę schodową otacza drewniana zabudowa. Ścianę przecina dekoracyjna linia świetlna, licowana z okładziną. Całość dopełnia dekoracyjna, miedziana lampa „Melt” projektu Toma Dixona. W domowej siłowni stanęły podstawowe sprzęty znane z siłowni – atlas, bieżnia, stepper oraz telewizor, który umożliwia wykonywanie treningów zdalnych z instruktorem. Z siłowni możemy przejść na taras lub na dach salonu.
Zdjęcia: Budzik Studio.