Pięknie, zielone okolice przedmieść Warszawy. To właśnie tutaj trzyosobowa rodzina postanowiła odnaleźć swoje miejsce na ziemi. W stworzeniu wyjątkowego wnętrza pomógł Piotr Łucyan z pracowni Art’Up oraz… 23,5 karatowe złoto.
Inwestorzy poszukiwali miejsca w pięknej, pełni zieleni okolicy, która posiadałaby zarazem dobrą komunikację z miastem. Wszystkie te wymogi spełnia jedna z podwarszawskich miejscowości. Chociaż wizja kształtu budynku malowała się wyraźnie przed ich oczami, to kwestię wykończenia wnętrz postanowili powierzyć architektowi.
Właściwą osobą okazał się Piotr Lucyan reprezentujący pracownię Art’Up: Miałem twardy orzech do zgryzienia, bo przejąłem projekt po osobie, z którą właściciele nie do końca znaleźli wspólny język. We wnętrzach znalazły się klasycystyczne elementy wykończenia jak choćby sztukaterie. Ja chętnie sięgam po rozwiązania, jak podłoga kasetonowa, sztukaterie i stolarka utrzymane w duchu klasycznym, ale zawsze zestawiam je ze współczesnymi elementami wyposażenia i nowoczesnym oświetleniem.
W reprezentacyjnej strefie dziennej znajduje się wiatrołap oraz klatka schodowa, która już od pierwszych chwil przyciąga wzrok złotą ścianą i pięknym motywem japońskiej wiśni. Charakterystyczne hol, który pełni zarazem rolę pomieszczenia przechodniego między jadalnią i salonem, stał się najbardziej efektownym punktem domu. Złotą ścianę stworzyli architekci z mediolańskiego studia Muro. Powierzchnię zabezpiecza wiele warstw glinki bolus, na którą następnie nałożono florenckie złoto płatkowe. Na koniec domalowana została kwitnąca wiśnia, która wygląda bardzo efektownie, ale zarazem dobrze współgra z klasycystycznym charakterem wnętrza. Kompozycję dopełniają marmurowe schody, balustrada z lakierowanego metalu oraz mosiądzu i przeszklone, dwuskrzydłowe drzwi. Z czasem klatka schodowa ma się stać domową galerią sztuki. Obok obrazu autorstwa Romana Mazanka zapewne niedługo pojawią się kolejne.
"Przedsionek przy drzwiach wejściowych również robi mocne wrażenie. Wyraziste niebieskie ściany stanowią świetne tło dla wyjątkowego, okrągłego lustra zaprojektowanego przez Oskara Ziętę. Bardzo lubię kolor. Chciałem, żeby przedsionek – pierwsze pomieszczenie, jakie zobaczą goście – był spektakularny, dawał efekt „wow” – mówi Piotr Łucyan.
Chociaż właściciele pozostawili projektantowi wiele wolności, to sami również mieli pewne wyobrażenia co do niektórych wnętrz. To pani domu dokonała wyboru kolorystyki oraz zabudowy kuchennej. Decyzją inwestorów był także m.in. wybór klasycznej stolarki drzwiowej.
Wnętrza podwarszawskiej rezydencji zostały dostosowane do stylu życia i potrzeb mieszkańców. Dobrym przykładem tego podejścia jest znajdujący się na parterze, w przestrzeni między salonem i jadalnią fortepian, na którym syn inwestorów gra domowe koncerty. Jednak najlepiej dostosowanie do właścicieli widać w strefie prywatnej, ulokowanej na piętrze.
Pokój chłopaka został wyposażony w osobną łazienkę i garderobę. Przestrzeń podzielono na strefę nocną oraz dzienną dzięki wykorzystaniu ażurowej, ciemnej meblościanki. Podłogę zdobią deski z bielonego dębu, a kompozycję dopełnia tapeta London Art Wallpaper, która równoważy ciemną kolorystykę we wnętrzu. Pozostałą część piętra zajmuje strefa master, na którą składają się: sypialnia właścicieli, dwie garderoby oraz łazienka.
Podczas projektowania głównej sypialni głównym celem architekta było stworzenie atmosfery sprzyjającej komfortowemu wypoczynkowi. Dlatego też postawił na stonowaną paletę kolorów oraz miękkie, przytulne dodatki – tapety z naturalnego jedwabiu oraz welurowy zagłówek z lustrami dymionymi. W łazience wykorzystał z kolei wielkoformatowe spieki marmurowe.
Po kamienne inspiracje sięgnięto podczas urządzania wszystkich łazienek, w kuchni, na klatce schodowej oraz w przedsionku. W salonie tekstura kamienia zdobi obudowę kominka oraz stoliki kawowe, z kolei w jadalni blat owalnego stołu. To kamień jest elementem łączącym wystrój rezydencji. Stanowi on doskonały łącznik między elementami wystroju, które cechuje klasyczna, oraz nowoczesna stylistyka.
W tym projekcie miałem przyjemność pracować z bardzo świadomymi i zaangażowanymi inwestorami. Obdarzyli mnie dużym zaufaniem i akceptowali wszystkie pomysły, ze złotą ścianą na czele. Bardzo się cieszę, bo zależało mi na tym, aby ich dom był zaczątkiem historii, którą będą mogli opowiadać. Jak by nie patrzeć, nieczęsto bywamy w domu, w którym ściana pokryta jest prawdziwym złotem! – Wspomina współpracę Piotr Łucyan.
Fot. Ład Studio