TREND
NIEZAWODNE POMYSŁY NA WIZUALNE OCIEPLENIE WNĘTRZA.
W okresie jesienno-zimowym duży nacisk kładzie się na wszystko, co zapewnia szeroko pojęte „ciepło”. Grzejniki, kominki, biokominki i kozy grzewcze święcą triumfy od października do końca marca. Jest jednak taki rodzaj ciepła, który jest pożądany przez cały rok, nie tylko w sezonie grzewczym. Mowa o ocieplaniu atmosfery poprzez aranżację przestrzeni.
Bardzo ważnym aspektem w nadawaniu ciepłego klimatu jest oświetlenie. Ilość światła, jaką wpuszczamy do naszego wnętrza skutecznie modeluje przestrzenie i zmiękcza ostre linie. Nastrojowy klimat zapewniają lampy wiszące, stojące, ale też te, które mogą leżeć bezpośrednio na podłodze. Producenci mają w swojej ofercie tak wiele różnorodnych kształtów i typów lamp, że jedynie wyobraźnia i niekiedy zasobność portfela mogą ograniczyć ich wykorzystanie.
Andrzej Skaryszewski z Luminosfery uważa, że „oświetlenie, które wprowadza nastrój to głównie oprawy stojące, oświetlające sufit. Pośrednie, rozproszone, światło nie razi i działa relaksująco. Podobny efekt możemy również uzyskać stosując kinkiety montowane na ścianie, oprawy biurkowe lub stołowe oraz oświetlenie akcentowe. Oprawy przeznaczone do czytania skoncentrują światło na książce bez rażenia naszego wzroku, tzw. olśnienia. Oświetlenie ściany za telewizorem oprócz walorów estetycznych jest również dla nas zdrowsze – nie męczy wzroku. Warto pamiętać o barwie światła – najlepiej 2700K. Polecam zakup źródeł światła renomowanych producentów: Philips lub Osram. Ci producenci zawsze i rzetelnie umieszczają potrzebne informacje na opakowaniu.”
Wraz z rozwojem technologii organizmy naszych mieszkań i domów wypełniły się splotami kabli, przez które niczym przez naczynia krwionośne przepływa prąd zasilający różnorodne oświetlenie. Nie ograniczamy się jedynie do żyrandoli i lampki na biurku, lecz z rozmachem planujemy punkty świetlne w dowolnym miejscu. Jesteśmy niewolnikami prądu, który choć sam w sobie jest niewidzialny, bez namacalnej powłoki nie byłby dla nas użyteczny. Idealny pomysłem na wplecenie kabli w nasze gniazdko, jest uczynienie z nich elementów dekoracji. Jest to możliwe, ponieważ kable zrzuciły czarno-biało-szare szaty i teraz stroją się w kolory. Dzięki temu można je wkomponować we wnętrze, ocieplając je optycznie.
Michał Markiewicz z Kolorowych kabli uważa, że „lampa we wnętrzu potrafi zdziałać cuda. Światłem tworzymy nastrój. Oświetlenie na równi z meblami świadczą o stylu naszego domu. Inspirując się tymi słowami wpadliśmy na pomysł zaprojektowania wyjątkowych lamp w różnorodnych kolorach i kształtach. Nasze lampy idealnie odnajdują się we wnętrzach nowoczesnych, minimalistycznych. Lampy zaskakujące w swojej prostocie połączone z wyrazistymi kolorami oplotów, są idealnym uzupełnieniem królujących we współczesnej modzie, loftowych wnętrz”.

Kolejnym bardzo prostym sposobem na uzyskanie wizualnego ciepła we wnętrzu jest położenie na podłodze dywanu. Jak twierdzi Magdalena Borysławska z Dywanowy.com dywany „mają za zadanie wnętrza nie tylko ocieplać, ale i zdobić. Ta pierwsza funkcja o tyle nie jest skomplikowana, że sam fakt położenia na podłodze tkaniny, dowolnego rodzaju, spełnia tę funkcję. Ta druga, nieco trudniejsza. Osobiście jestem zafascynowana niezmiennie tym, na ile różnych sposobów można nimi się w pewnym sensie bawić. Wyobraźmy sobie monochromatyczne wnętrze, a w nim zjawiskowo kolorowy dywan. Od razu pojawia się charakter. W sypialni, pod nogami, wyjątkowej miękkości Alpaka, dzięki której wstajemy już tylko prawą nogą. Dywanom z natury rzeczy najbliżej do sypialni, salonu, czy pokoju dziecięcego. Dywan pod nogami stołu jadalnianego, to rzadkie rozwiązanie, jakie proponują architekci wnętrz, a powinni. Tam przecież zazwyczaj spędzamy najwięcej czasu i samo odczucie miękkości pod stopą, wzmaga pozytywne doznania i sprzyja relaksowi.”
Autor: redakcja foorni.pl